Mehehe... cóż na zdjęciu, kto zgadnie?
***
Szłam nocą - bezsenną jakąś...
I słuchałam śpiewu ptaków.
Było tak ciepło i wilgotno - no wiosna dosłownie!
Tylko, że nocna.
Nocą sobie ptaszek jakiś spiewał, a ja pomyślałam, że mogłabym Ci o tym napisać, bo na pewno byś zrozumiał jakie to wydarzenie.
Że wreszcie jest bezwietrznie, że pachnie jakoś lekko i słodko...
Że tak ciepło w środku nocy, że rozwiązałam swój fioletowy supeł spod szyi.
Ale pomyślałam, że nie będę Cię budzić.
I dziś napisałam Ci o tym, a Ty zrozumiałeś.
***
Pewnie nie mam powodów... ale jestem szczęśliwa.
***
Coma.