Wkońcu nadszedł ten moment ... pękłam ... Niestety gdy człowiek siedzi sam w czterech ścianach dużo więcej czasu poświęca na myślenie ... To wszystko zaczyna mnie naprawde przerastać. Do tego ta totalna izolacja i zamknięcie ma na mnie straszny wpływ. Po prostu wariuje już. Za każdym razem jest tak samo ... za każdym razem zostaje z tym sama ... Niby wszystko jest fajnie jak jest dobrze tylko że teraz nie jest dobrze ani troche. Mam kolejne stany maniakalno depresyjne ...... Najciekawsze w tym wszystkim jest to że odkąd siedze w domu to rozmawiają ze mną ludzie z którymi nie miałam kontaktu szmat czasu ... Jak już napisałam dużo więcej myśle, ii uświadomiłam sobie jedno, że to już trzeci raz z kolei ... Najgorsze jest to że ciągle mi się to przyrafia ... zastanawiam się czy to ja jestem aż taka zła czy po prostu mam pecha?
Jest jedna iskierka która pozwala mi wierzyc że istnieją jeszcze prawdziwi ... Dziękuje Ci za wszystko Paulinko :* Ty wiesz że dla mnie to wszystko naprawde dużo znaczy ... Tak właśnie nigy nie spodziewałam się, że spotkam kogoś takiego jak Ty ... naprawde w tak krótkim czasie sie to wszystko wydarzyło ... wiesz o mnie więcej niż kto kolwiek ... sama nie wiem dokońca jak to możliwe ale dziękuje Bogu za to !!!!!! Nawet jak nie ma CIe blisko ja wiem że jesteś ... :) dajesz mi to odczuć :* tego teraz najbardziej potrzebuje ... naprawde bardzo bardzo DZIĘKUJE !
Tak więc jak narazie wszystko do bani ... Dziś nastąpił chyba jakiś kryzys ... już nie dałam rady i sie rozkleiłam ... To chyba lęk przed tym co było ii obserwacja że znów się to dzieje .....