Takosz ten tak no... Nic się nie dzieje, coraz częściej przechodze do swojego wyimmaginowanego szczęśliwego świata... Tam mam wszystko xdd mam ułożony cały scenariusz mojego życia od liceum do śmierci... Od liceum, bo nie mam w zwyczaju zmieniać rzeczywistości i bardzo rzadko wspominam... zawsze żyje wymyśloną przyszością. Dlatego ciąle parze się na tej prawdziwej rzeczywistości. To takie dziwne, że wyobrażam sobie przystojnego chłopaka w którym się zakochuje i tak dużo nas łączy... A może zakocham się w kimś zupełnie innym... a może (co jest bardzo prawdopodobne) nigdy się to nie stanie... Ja nigdy nie robie dobrego pierwszego wrażenia... albo za bardzo nieśmiała, albo za bardzo śmiała, albo za bardzo chamska, albo zbyt potulna, albo mająca zbyt ładne koleżanki przy sobie ^^ Chude szczęściary <3
Jakaś taka jeste rozchwiana xdd... Raz chciałabym siać wokół siebie miłość i szczęście, a raz być wredną suką... i tak to właśnie potem wychodzi
O i wspominając "ognisko"... ^^ dziękuję tym co byli, bo było świetnie ;D