Ehh jak ja dawno nic nie pisałam. Czasu jakoś brakowało ;)
Wszystko się układa póki co ;)
Wróciłam z rajdu o dziwo żywa. Było zajebiście. Stwierdziłam że uwielbiam takie trasy jak te. Nudzi mnie szybko normalne chodzenie po górach, wolę drabinki i kładki. Bardziej ekstremalnie więcej adrenaliny. Wróciłam z dużą dawką energii i tęsknię za Słowacją.
Za ludźmi najlepszymi na świecie, za gorącymi nocami, niesamowitymi widokami i strachem.
Jutro nabór, o ile się wgl odbędzie. Wszystko gotowe. Czas wziąć w garść tą drużynę! Nie ma opierdalania.
Co do reszty spraw to jakoś leci swoim tempem. Z Tobiaszem wszystko ok, a nawet lepiej niż zwykle. Szkoła jak to szkoła- przerwy zajebiste i którkie a lekcje długie i nudne. Koniec roku blisko więc trzeba ocenki poprawiać. Chodziaż w sumie cytując Jaśka "Mam wyjebane- mam wakacje" ;)
Oby tak dalej.