Siwka... tak się u nas zmieniła. A teraz zaczynamy intensywne odpasanie, bo ma zapewniony wymuszony ruch, więc większe pole do popisu. Powyższy efekt to zasługa tylko siana, bo dodatków wiele nie dostawała. Do tej pory żywiona była raczej jak normalny koń niepracujący, nie jak koń za chudy. Teraz mamy karuzelę i chodzi na lonży i dostaje 4 posiłki dziennie. No i na dniach będzie miała zęby robione, bo są na pewno w kiepskim stanie.
Przygarnięcie jej to była jednak bardzo dobra decyzja. W innym wypadku nie wiem jak by skończyła. Właściwie to wiem... :/