Do 18.00 nosiło mnie jak nie wiem. Przepisałem te pieprzone zeszyty. Później nie wiedziałem co ze sobą zrobić.. Z robienia lekcji do pokoju obok n a20 min trening i powrotem do nauki. I tak z 4 razy a nadal nie czułem się zmęczony. Po prostu nie mogłem usiedzieć. Aż do 18.00 kiedy usłyszałem, że za 30 min mam być gdzie indziej. Wypastowałem glany, umyłem się i w drogę.
- końcówka listopada a my leżymy pod gołym niebem
- praktycznie początek grudnia!
- specjalnie powiedziałem końcówka listopada bo brzmi mniej głupio niż stwierdzenie faktu leżenia na ziemi w grudniu :)
I leżeliśmy. Leżałem. Opatulony w samotnie gwiazdy i pełen księżyc na niebie, wtulony w trawę. Oraz w Ciebie. Mam nadzieję, że dojdzie do normalnego spotkania w grudniu. Bo co do nienormalnego to możesz być pewna.
Juto poniedziałek. Wstanę rano uśmiechnę się w duchu i zaśpiewam "poranna witaj zmiano! To życie twe..." . Powrót do normalnego wstawania (06.30). Milutko :)
Za zdjęcie chyba kilka osób mnie zabije. Ale co mi tam. Odpowiem moim teraz częstym powiedzonkiem w dup*e to mam :). A fotka pochodzi ze zbiórki po naborowej, mianowicie gra w "wyścig rzędów".
Porcja Placebo na noc. Dla snu. Oraz nad rankiem.
<..> - Kochanie, nie wziąłem. Zdarza mi się.
Trzeba przemyśleć znaczenie kilku słów, których nie używam bo są bardzo wiążące...
Inni zdjęcia: ... fuckit2296Kryzys pequenaestrella1515 akcentova:) dorcia2700Ja nacka89cwaHello you purpleblaackPolly. cherrykinnPiekło xayu97Koty w Egipcie są Święte bluebird11Tyłem ja nacka89cwa