photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 29 LIPCA 2012

05

mam już plan, jaką końcówkę zrobić! XD 

ale zanim dobrnę do końca, zapewne minie parę miesięcy. w końcu to dopiero 5 część, mają 15 lat, a ja mam plan na ich 25 lat XD dobra, może na najbliższe 10 ich lat ;d 

nie mam weny ;-; może wpadnę w trans pisania zaraz? 

 

Lily siedziała w pokoju wspólnym na parapecie. Spoglądała na błonia, na które rano spadł pierwszy śnieg. Ktoś - chyba domyślała się, kto - wydeptał w śniegu wielkie serce, w którym był napis "kocham cię, Lily Evans". Pominęła je wzrokiem. Postanowiła wybrać się do Hagrida. 

~~

- Jak tam ci idzie z Jamesem? Słyszałem, żeś mu kosza dała, hę? - spytał Hagrid, popijając brandy z kubka wielkości kubełka na śmieci. 

- Zdenerwował mnie. Jak mógł powiedzieć, że jesteśmy razem?! 

- No, żeście byli na randce przecież. Mógł se tak pomyśleć. 

- Randka to randka - parsknęła Lily, biorąc łyk gorącej herbaty. 

Rubeus zapatrzył się w okno. Evans pomyślała, że  Hagrid jest miły, ale z pewnością jej nie zrozumie, bo jest mężczyzną. Podziękowała za herbatę. Próbował jeszcze wcisnąć jej swoje ciasteczka, ale znając jakość jego wyrobów, grzecznie odmówiła. Wyszła z chatki.

~~

- Lily? Co ty... Co ty tu robisz? - spytał zaczerwieniony Severus. 

Evans po wyjściu od Hagrida postanowiła się przejść po błoniach. Zauważyła Snape'a przyczajonego w krzakach niedaleko bijącej wierzby. 

- Raczej co TY robisz... Znowu szpiegujesz Jamesa i jego paczkę?

- To nie tak... - burknął Sev. 

- Ogarnij się, masz jakąś manię na ich punkcie! - wykrzyknęła Lily.

- A masz jakiś lepszy pomysł na nudy?

- Mam - powiedziała Evans. - Zaproś mnie na spacer po błoniach, na przykład. 

Severusa zamurowało. 

- No? Zaprosisz mnie na ten spacer, czy sama mam cię zaprosić? Chcę z tobą pogadać - rzekła dziewczyna. Widząc, że Snape nadal stoi zszokowany, wzięła go pod ramię i zaciągnęła na spacer, nad jezioro. 

~~

- Ten Smark i Lily trzymają się za ręce - syknął James do Syriusza, zdenerwowany. 

Syriusz podniósł się na łokciu. Leżał właśnie na łóżku i próbował pisać wypracowanie dla profesora Binnsa*. 

- Jesteś jak taka plotkara. Podglądasz przez okno, później rozgadujesz naokoło, co kto robił - ziewnął. 

- Przestań! To poważne! A jeśli są parą? - zmartwił się Potter. 

- To możliwe - odparł Syriusz. - Evans zapewne poleciała na te jego tłuste włosy. Szczęściara z niej. Niejedna chciałaby czochrać te kudły - zaśmiał się. 

- Przestań! - powtórzył James. - Naprawdę, trzymają się za ręce - spojrzał przez okno. - A teraz siedzą bardzo blisko siebie! 

- Panikujesz jak stara baba, gdy zgubi majtki - skomentował Black.

 

*Binns to nauczyciel historii. Jedyny nauczyciel - duch.

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika singingroedeer.

Informacje o singingroedeer


Inni zdjęcia: Rodzinny posiłek sellieri... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24