no cóż, nie spodziewajcie się idealnej pary... zresztą, enjoy.
aha, btw. oni mają po 15 lat, więc ta 'randka' nie będzie jakaś specjalna. w latach 70 nie było puszczalskich dziewczyn i chłopaków, że mieli w ciągu miesiąca kilkanaście chłopaków / dziewczyn. to jest pierwsza randka Lily, proszę o wyrozumiałość.
James dorwał Lily po eliksirach, umówili się pod portretem Grubej Damy o 12 rano w sobotę. Był to dzień, w którym wszystkie klasy szły do Hogsmeade, wioski położonej nieopodal Hogwartu.
Potter był pierwszy. Trochę się denerwował, w końcu był zakochany w Lily od kilku lat. No, dokładniej od dwóch. W końcu zgodziła się na randkę. Kwiaty, które ściskał w rękach za plecami, zaczynały więdnąć.
W końcu z dziury za portretem* wyszła Lily.
Wyglądała pięknie! Miała na sobie brązową sukienkę mini, z koronkowym dołem, buty w tym samym kolorze, oraz ciemne zakolanówki. Ciemnorude włosy spływały miękko po jej ramionach. Podeszła do niego z uśmiechem na ustach. Potter wyraźnie wpatrywał się w dekolt dziewczyny.
- Oczy mam wyżej - powiedziała Evans, lekko zniesmaczona.
- Tak, tak... Wybacz - speszył się chłopak. Wyciągnął zza pleców kiedyś piękne kwiaty, teraz bardzo zmasakrowane. Lily popatrzyła na niego z politowaniem, więc różdżką wyczarował nowe i wręczył jej. Przyjęła je z podziękowaniem.
Po chwili ciszy Potter złapał Lily za rękę i w milczeniu dotarli do Hogsmeade. Weszli do "Pod Trzema Miotłami", zamówili piwo kremowe i usiedli do stolika. Najpierw rozmawiali o byle czym - pogodzie, szkole. Evans co chwilę musiała przypominać Jamesowi, że oczy ma wyżej, ponieważ jego wzrok co chwilę spadał na dekolt.
Potter czuł się coraz pewniej w jej towarzystwie. Zaczął opowiadać dowcipy, przechwalać się postępami w quidditchu. W końcu rozmowa zeszła na temat Severusa.
- Ten Smarkerus... Jak ty możesz kolegować się z kimś takim jak on? Lepiej przyłącz się do mnie, Łapy, Lunatyka i Glizdogona.
- Nie obrażaj mojego przyjaciela - powiedziała twardo dziewczyna. - A poza tym, jakiej łapy, o co chodzi?
- Wiesz - zniżył głos do szeptu. - Ja, Syriusz, Remus i Peter mamy pewną tajemnicę. Jesteśmy animagami**.
- CO?! Jakim cudem?
- Tak - powiedział James, dumny, że zaimponował. - Ja jestem Rogacz. Przemieniam się w jelenia. Łapa to Syriusz, zmienia się w psa. Lunatyk to Remus. Zamienia się w... - zawahał się. - Wilka***... A Glizdek to oczywiście Peter, przybiera postać szczura.
~~
Randka trwała dalej. Dziewczyna i chłopak spacerowali koło Wrzeszczącej chaty. Szli razem, zaśmiewając się z rzeczy kupionych u Zonka, gdy nagle Lily potknęła się o wystający korzeń drzewa, pociągając za sobą Jamesa. Evans wylądowała na ziemi, nad nią, praktycznie na niej wylądował Potter.
Oboje zaczerwienili się, James zbliżył usta do jej ust, by ją pocałować.
W tym momencie podeszli do niego koledzy z Hufflepuffu.
- Uuu, Potter! Wreszcie jesteś z Evans, co? To twoja dziewczyna?
- Tak, no i co? - zapytał.
- Chwileczkę - powiedziała Lily. Odepchnęła Jamesa, wstała, otrzepując się z zeschłych liści. - Jaka dziewczyna? Nie jesteśmy parą!
- Ale... Przecież jesteśmy na randce! - wzrok Jamesa znów spadł na biust dziewczyny. To rozsierdziło Lily. Uderzyła chłopaka otwartą dłonią w policzek.
- Jesteś dupkiem, Potter! Jak mogłam się z tobą umówić?! Sev miał rację! - krzyknęła, po czym uciekła, zostawiając osłupiałego Jamesa z kolegami, śmiejącymi się z niego. Zdążyła jeszcze zobaczyć, że wiesza jednego z nich w powietrzu, zapewne za pomocą zaklęcia Levicorpus.
~~
- Lily, jak pięknie wyglądasz! Lily... Co się stało? - spytał Severus, w którego z płaczem wtuliła się Evans.
- Byłam na tej głupiej randce z tym... I... Och, Severus, czy to ważne? - szlochała mu w ramię.
- Co ci zrobił? - lewą ręką obejmował Lily, prawą zacisnął na różdżce.
- No... Właściwie nic konkretnego - przyznała. - Cały czas gapił mi się w dekolt, później stwierdził, że jesteśmy parą, choć to nie była prawda... No i próbował mnie pocałować - dodała ciszej - ale ja nie protestowałam... Gdyby nie ci puchoni...
*Za portretem Grubej Damy było przejście do pokoju wspólnego Gryfonów
**animag - mag, który potrafi zmienić się w dowolne zwierzę
***James skłamał, mówiąc, że Lupin także jest animagiem. W rzeczywistości był on wilkołakiem, dlatego też Potter powiedział, że jako animag zmienia się w wilka.