witaj fotoblogu. mam dla Ciebie historyjke.
była sobie dziewczynka, która nie mogła się pogodzić z pewnym faktem.
i wciąż się oszukiwała. najczęściej wmawiała sobie, że tak jest lepiej, że wszystko w porządku.
nie powiem, dobrze jej to szło.
tylko czemu na każdy dźwięk sms'a rwała się do telefonu z tą samą naiwną nadzieją?
czemu choć wiedziała, że na gadu to tylko codzienne przypomnienie przysyła wiadomość,
to i tak przez ułamek sekundy miała nadzieję, że się myli?
bo (choć usilnie sobie wmawiała, że to nie isnieje) to gdzieś tam wierzyła, że jednak coś dobrego może ją spotkać.
jaki z tego wniosek? była głupia. i jest głupia nadal.
a teraz idzie dalej wmawiać sobie, że żyje w idealnym świecie i że wszystko w porządku.
foto by Grubska.