Dzień 4

Cześć Wam! ;*

    Piszę tę notkę na szybko, bo zaraz zmykam przed telewizor - "Miłość nad rozlewiskiem" już na mnie czeka ;>

    Nie upiekłam jednak żadnego ciasta, zrobiłam szybki deserek a'la szarlotka z herbatnikami, a potem sąsiadka przyniosła ciasto ze śliwkami, ale zjadłam dosłownie 5 łyżeczek, bo mi Mała zabrała ciasto. ;D I dobrze! ;) A nie żałuję bardzo dzisiejszego dnia, w końcu niedziela, a chyba i tak nie było tak źle. No może poza późną porą kolacji, ale byłam n rolkach i tak wyszło... Od jutra biorę się w garść, bo mam nadzieję że pojadę na małe zakupy i kupię sobie twaróg itp, bo brat mi zjadł. -.-

BILANS:

ok. 11.30 - śniadanie - 2 wasy z drobiową szynką i pomidorem, ogórkiem + kromka chleba góralskiego z tym samym + zielona herbata

ok. 13.30 - II śniadanie - podgotowane zwiórkowane jabłko z cynamonem, posypane słonecznikiem + 2 herbatniki do tego 

ok. 15.30 - obiad - mizeria, pół schaba,  ziemniaki + 2 pierniczki 

ok. 17.00 - deserek ( al'a szarlotka na szybko)

kawałek ciasta ze śliwkami ( malutki )

ok. 20.20 - kolacja - kanapki z pasztetem i pomidorem + szklanka mleka + trochę lodów

ĆWICZENIA:

zabawa z psem ( bieganie itp )

25 min jazdy na rolkach