Dawno mnie tu nie było w sumie... Ostatnim razem chciałem dodać wpis, ale mi strona siadła i wszystko poszło się walić, dlatego odpuściłem.
Teraz jednak nie wiem o czym napisać.
Mam mnóstwo nauki i kilka poprawek... Wiadomo, z mojej winy, bo w końcu to ja się nie uczyłem wystarczająco dużo...
Na szczęście jest jakiś postęp, zobaczymy czy załatwie wszystkie sprawy z tym związane... Inaczej mnie wywalą...
Czasami mam dosyć tego wszystkiego. Zwłaszcza, gdy człowiek rzeczywiście się uczy, a tu i tak nie zaliczył, bo miał chwilowe zaćmienie umysły (możliwe, że stres) i całkowitego pecha...
Co by tu jeszcze... w sumie niewiele się u mnie dzieje... Dom->uczelnia, uczelnia->dom... Teraz to moje najczęstsze trasy.
No nic, idę się uczyć. Może kiedyś dodam jakiś interesujący wpis.
A właśnie... Jest ktoś na kim wiem, że mogę polegać, bo mimo iż jest 100km ode mnie, to i tak we mnie wierzy.
Bo Kise i inni... jakoś mnie zostawili. Czasami jednak zastanawiam się, że może i dobrze... Najgorsze jest to, że sympatia i wspomnienia zostają, często zbyt piękne... No trudno, jak to często mi mówią - życie...
Trzymajcie się, wpadnę tu później.