"Najmocniej i najpiękniej trzepoczą skrzydłami motyle, których nie widzimy. "
Czuje jak pod wpływem wody rozgrzewa się moje ciało. Wpadłam do domu jak burza, szybko ściągając z siebie przemoczoną kurtkę, szalik i czapkę, której tak bardzo nie lubie. Cała jest w jakieś wzory, których nawet nie umiem opisać, i dodatkowo ma ten ogromny, różowy pompon. Kicz i tandeta. Noszę ją tylko dlatego, że dostałam ją od babci jako imieninowy prezent. Okropnie zmarzłam wracając ze szkoły, nienawidzę tego miejsca. Zmęczeni zyciem nauczyciele, którzy nawet nie próbują przekazać wiedzy, która rzekomo posiadają. I uczniowie, mający wszystkich i wszystko w dupie, uważający się za panów swojego losu. Kompletnie nie potrafiący uwzględniać istnienia drugiej osoby. Dzielenie ludzi na podstawie marek ubrań jakie noszą i plotek, na tym w XXI opiera się szkolnictwo, a edukacja ? Chcesz się uczyć? Ucz sie w domu. Tak wygląda to w mojej szkole. Przesiąknięte buty i mokre skarpetki kłade na grzejniku, i wchodzę do łazienki. Zdejmuje swoje poprzecierane jeansy, i czarną bluzę pod którą kryje się miętowa koszulka na trzy guziki z kołnierzykiem. Oglądam się w lustrze. Powoli omiatam spojrzeniem swoje ciało - maleńkie stopy, kształtne łydki, pełne biodra , płaski brzuch i idealne wcięcie w tali, spore piersi, wąskie ramiona. W lustrze dostrzegam spojrzenie i głębie swoich ciemnych oczu. Ciemna brązowa tęczówka mieszająca się z czarną źrenicą. Wchodzę pod prysznic. Jest mi tak zimno, tak bardzo zimno. Stoje i polewam ciało gorącą wodą, czuje jak moje mięśnie się rozluźniają, a oddech uspokaja. Prysznic pokrywa sie śnieżnobiałą parą, a w powietrzu czuć woń mydła i szamponu. Nakrywam się zielonym ręcznikiem. I jak zwykle szukam suszarki, którą nie wiadomo gdzie położyła moja siostra. Po pięciu minutach znajduje ją w trzeciej szufladzie komody. Z zawiązanym ręcznikiem na włosach wchodzę do swojego pokoju. Trzy ściany są pomaowane na chabrowo, a jedna natomiast jest bladoszara. Przy oknie stoi spore, machoniowe biurko, a przy nim granatowe krzesło. Po prawiej stronie od drzwi wejściowych znajduje sie szafa w kolorze biurka, a równolegle do niej łóżko, z białym baldachimem. Pokój nie różni się niczym od przeciętego pokoju nastolatka, poza tym, że na ścianach nie ma żadnych plaktów, ani zdjęć z szalonych imprezy. Nie interesuje się kompletnie muzyką, nie znam się na żadnych trendach, modzie i fryzurach, nie lubię robić zdjęć, nie lubie się męczyć, czyli nie uprawiam żadnego sportu, nie mam klaserów pełnych znaczków, ani żadnych kolekcji monet. Nie jestem wybitnie uzdolniona artystycznie a tym bardziej manualnie, bo nie potrafię być kreatywna. Wracam do łazienki i zaczynam rozczesywać włosy. Wszyscy muszą być kimś, mnie wystarcza być sobą. I mimo to, albo właśnie przez to, że nie jestem jak inni, to przydarzyło się mnie..
Listopadowego wieczora, kiedy za oknem widoczy byl pierwszy śnieg, w drzwiach mojego domu stanął mężczyzna. Miał czarne włosy, które wystawały spod ciemnego płaszcza, a jego oczy przepełnione były obojętnością, nad lewą powieką widoczna była blizna. Mierzył około stu dziewięćdziesięciu centymetrów wzrostu, masywnej budowy ciała, nie trzeba było mu się długo przyglądać , aby dostrzec jego atrakcyjność. Okazało się, że bardzo pilnie potrzebuje porozmawiać z mamą. Zatem zaprosiłam go do środka,i wskazałam kuchnie, gdzie znajdowała się mama. Nie świadoma wydarzeń mających nastąpić za chwilę, wróciłam do swojego pokoju i włączyłam swoją ulubioną płytę Imagine Dragons. Kiedy album dobiegł końca, wyłączyłam radio, delektując się chwilą samotności. Słyszałam jak zamknęły się drzwi wejściowie. A przez cisze, która nastąpiła przebił się krzyk połączony z histerycznym płaczem. Bez zastanowienia wybiegłam z pokoju w panice, i znalazłam załamaną mamę w salonie na łóżku. Cieszyłam się, że moja młodsza siostra nocuje dziś u swojej przyjaciółki. Nie wiedziałam co się stało, a ona tak przerażliwie krzyczała. Nie miałam pojęcia co się wydarzyło. Jedyne czego byłam pewna to, że winę za ten stan ponosi wizyta tajmeniczego mężczyzny. Próbowałam dowiedzieć sie co się stało, dopytywałam, a w odpowiedzi słyszałam tylko " ta... on.. Twój... on... nie.. już.. tata.. został.. " objełam ją i pozwoliłam się wypłakać, po trzydziestu minutach mniej więcej doszła do siebie, albo brakło jej łez. Oznajmiła mi, że policjant, który tata nie żyje. Nie mogłam w to uwierzyć.. Nie mogłam uwierzyć, że ona płacze z tego powodu. Popatrzyłam na nią, a na usta cisnęło mi sie "A było mi Cię tak szkoda.." po czym podniosłam sie z łózka, naciągnęłam kurtke, buty i wyszłam z domu. Dochodziła dwudziesta druga, a ja nadal nie wierzyłam, ze moja matka własnie tak zareagowała na tą wiadomość. To mój ojciec powinnam być w takim stanie jak ona, płakać, krzyczeć w niebo głosy, rzucić się na łózko i drzeć się ile sił w płucach. Czy tata mozna nazwać człowieka, który potrafił wlewać w siebie litry alkoholu, a potem bić do nieprzytomności ? Ten dręczyciel właśnie umarł, a moja matka wpada w histerie. Chciała takie życia dla siebie - zgoda, ale czemu pozwalała by to bydle dotykało jej córek? Co wieczór potrafił przychodzić do pokoju. Najpierw zaczynał z młodszą, gdy była mu posłuszna i robiła to co chciał, wtedy obiecywał, że nie sprawi jej bólu. Później wypijał trzy kolejne kieliszki, spalał jednego papierosa i szedł do mojego pokoju. Na karku czułam jego oddech, przesiąknięty tanim winem i tytoniem, co wzmagała tylko moje obrzydzenie do niego. Za pierwszym razem walczyłam, nie pozwalałam mu, wrzeszczałam , gryzłam i kopałam, ale z czasem zaakceptowałam to i gdy się kładłam jak kłada pozwalając mu się dotykać, nie denerwował się, był chłodny i opanowany, i kończył swoje "dzieło" szybciej po czym wychodził. Zastanawiałam się czy to jest normalne. Czy to normalne, że dorosła kobieta potrafi pozwolić na to, żeby jej dzieciom działa się krzywda ? Odpowiedź jest prosta, wręcz oczywista - absolutnie nie. Odwiedziłam mamę przyjaciółki siostry i zapytałam czy może zostać jeszcze przez kilka dni, wytlumaczyłam że z mamą jest źle po śmierci taty. Kobieta zdecydowanie pozwoliła zostac małej, poprosiła jedynie, żebym przyniosła jej czyste rzeczy, co zrobiłam wieczorem. Dwa dni później znalazłam matkę w sypialni z podciętymi żyłami i ledwo wyczuwalnym pulsem. Zawiadomiłam pogotowie..
http://www.youtube.com/watch?v=zI64Y4XX15k
/Shinishi