" W powietrzu dookoła czuć jeszcze nikotynę, bo papierosa trzymają twoje ciepłe ręce. Zaciągasz się powietrzem, by poczuć, że wciąż żyjesz I nigdy na myśl ci nie przyszło, by założyć pętlę .Gasisz papierosa i ta myśl ucieka z dymem serce jest spokojne, bije rytmicznie jak werbel, zaparzasz kawę, tak bardzo lubisz kofeinę... "
http://www.youtube.com/watch?v=KdWug2aXNr0
Dochodziła dwudziesta pierwsza, a z radia sączył się głos Sokoła. Leciała jej ulubiona piosenka - Angela. Wiedziała, że zaraz go zobaczy. Obiecał, że przyjdzie i zabierze ją na spacer. Jak co wieczór. Wyciągnęła z szafy swoje ulubione jeansy i koszulę w kratkę. Związała włosy w wysokiego kucyka. I zaczęła się malować. Spotykali się od dwóch tygodni, chociaż ona od dawna wiedziała, że mu się podoba. Nie chciała, zeby przestał się starać, więc próbowała zgrywać niedostepną, ale gdy on posyłał jej to czarujące spojrzenie od razu na twarzy pojawiał się usmiech.. Przyjaciele powtarzali, ze jest zakochana, ale ona nie chciała się przyznać do tego przed samą sobą . Bała sie, że znów ja ktos zrani, że się znów zawiedzie . Po ostatnim związku nie sądziła, ze jeszcze kiedykolwiek wyjdzie na randkę, że pojawi się ktoś kto wywoła w niej takie emocje. Pamiętała ile bólu zadał jej ostatni chłopak i jak ciężko było się podnieść po rozstaniu. Jednego dnia była jego słoneczkiem, a drugiego przestał odpisywać. Zerwał kontakt, nawet nie mówiąc dlaczego. Jej świat się zawalił. Z wzorowej uczennicy zmieniła się nie do poznania. Zaczęła wagarować, pić i palić. Chodziła na imprezy. Całowała się z kim popadło. Uważała, że wcześniej musiała być okropną dziewczyną, skoro ktoś " taki cudowny" ją rzucił bez żadnego wyjasnienia. Dopiero nowo poznany chłopak uświadomił jej, że to nie była jej wina. Że poprzedni chłopak nie był jej wart. I wtedy własnie nowy przyjaciel zapragnął czegoś więcej. Zaprosił ją na prawdziwą randkę. Nie na wspólne wyjście do kina. O niee.. To było dużo, dużo więcej..Przyszedł po nią w samo popołudnie, przyniósł ze sobą bukiecik bladoróżowych stokrotek i zaproponował spacer. To był pierwszy raz od dłuższego czasu kiedy się śmiała. Kiedy zachowywała się tak jak dawna ona. Rozmawiali o wszystkim, o szkole, życiu, rodzicach, problemach. Przy nim czuła się niczym królewna. Czuła to bezpieczeństwo, które powinien dawać chłopak. Zakochała się w nim już wtedy. Zegarek pokazał dwudziestą drugą, a jego nie było.. Zaczynała się niepokoić. Dwudziesta trzecia.. Próbuje się dodzwonić, ale w słuchawce słychać jedynie pocztę głosową.. Zapala papierosa.
ciąg dalszy nastapi ? ^^
/ Shinishi