" Być spadającą gwiazdą w czyichś marzeniach i spełniać każde życzenie..."
niestety tylko na to mnie dziś stać, ale postanowiłam zrobić coś z dedykacją dla chłopaka, który ostatnio bardzo mnie wspiera, który poprawia mi humor lepiej, niż Ci co powinni - Mateusz, najlepsze w Tobie jest to, ze jesteś :)
Noc, a księżyc płacze deszczem. Panouje mrok. Siedzi w swoim pokoju . Oddycha powoli i równomiernie. Po policzku spływała jej maleńka, przezroczysta łza. Nigdy nie sądziła, że może zawieźć się, aż tak na drugiej osobie.. Nie spodziewała się, że ludzie będą tacy pełni nienawiści. Wszystko spowodowane jednym chłopakiem. Jeszcze do nie dawna prowadziła bujne życie osobiste. Wielu ludzi było w stanie oddać wszystko za przyjaźń z nią. Mówiono, że nie jest pierwszą lepszą laską, że na nią trzeba sobie zasłużyć. Mimo swej popularności nie wywyższała się nad innych, traktowała ludzi jak równych sobie. Była miła dla każdego. Nie przywiązywała wagi do wyglądu czy ubrań drugiej osoby. Wiedziała, że nie każdego stac na markowe ciuchy, buty i inne akcesoria. Ludzie reagowali na nią usmiechem. Jej znajomi mowili, że rozsiewa wokół siebie blask. Tak, była optymistką. Nigdy nie skrzywdziła nikogo, aż do chwili kiedy pojawił się on..
Wpadła na niego na dworcu, całkiem przypadkiem. Uśmiechnął się i przeprosił . Powiedziała, że to nie jego wina i odwzajemniła usmiech. Każde poszło w swoją stronę. Spotkali się ponownie na imprezie urodzinowej. Kuzyn koleżanki jak się okazało. Zamienili tylko kilka przelotnych słów. Postanowiła wrócić do domu, niestety jej chłopak był za bardzo zalany, żeby się podjąć tego zadania. Poprosiła o pomoc koleżanke.. skończyło się na tym, że wracała do domu z jej kuzynem.
W poniedziałek zobaczyła Go przy swojej szkole. Miał czarną bejbolówke na głowie, czerwoną kurtkę i spodnie w kolorze khaki. Zauważyła, że wszystkie dziewczyny mu się przyglądają. Dostrzegła, że jest bardzo przystojny, chociaż wcześniej nie zwracała na to w ogóle uwagi. Skarciła się w myślach za to, że mu sie przygląda. Spojrzał w jej strone i uśmiechnął sie. W ręku trzymał żółtego tulipana.. Podszedł do niej, szepnął "Tak wyobrażałem sobie nasze pierwsze spotkanie.." musnął jej wargi i odszedł.
Przypominając sobie ten moment na dywan spadła kolejna łza. Chociaż wiedziała, że powinna być silna, nie potrafiła już dłużej tego zatrzymywać w sobie. Poszła do łazienki.. wzięła do ręki żyletkę i pozwoliła by krew mieszała się z łzami..
Shinishi
Inni zdjęcia: Wieczór nad jeziorem andrzej73... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24