Czuję się jakby to nie była sobota. A w sumie powinnam, bo na weekend z reguły pogoda się ostro pieprzy.
Miałam iśc na zakupy. Zaspałam i bez wyrzutów sumienia zaparzyłam kawę i w spokoju przeglądałam wiadomości w internecie. No i tak jakoś zleciało do tej 20. Hehe.
Mam ochotę na popcorn i kabaret. Więc just do it.