Mój kącik pracy i cierpień przez pięć dni w tygodniu;P. To nic, że nie widać tu mojego nosa, a twarz jest trupioblada( a to chyba akurat wynik przegrzania mojego mózgu:P)
Nie ma jak to żyć cały dzień fizyką, a i tak spieprzyć cały kontrakt. Doszłam do wniosku, że po co mam się tego uczyć skoro nasz szanowny pan fizyk i tak zawsze mnie zagnie?. A mi się później śnią dziwne koszmary i gadam od rzeczy.
Ania: Masz te przekształcenia pędów? (chodzi jej o biologię)
Ja: Co???
Ania: Przekształcenia pędu.
Ja: Aaa...chodzi Ci o przekształcenie drugiej zasady dynamiki do postaci ogólnej? ( fizyka)
Ania: <facepalm>
Dziewczyno, jesteś skreślona!