`Simple complication, miscommunications lead to fall out
So many things that I wish you knew
So many walls up I can't break through`
_____________________________________________________________________________________________________________________
Kolejne ambiwalencje w życiu moim. Tym razem do tego co się dzieje ogólnie.
Nie mam czasu na wrzucenie więcej zdjec niż jedno na tydzień - dobrze, lubię nie miec czasu na użalanie się (;
Ale też nie mam czasu na poprawienie włosów, przeczytanie książki, naukę, serial, upieczenie ciasteczek i piwo z kimś ;) - źle, czuję jakbym tylko istniała, nie żyła.
Dzisiejszy dzień przyniósł mi apogeum złych emocji i wrażeń.
Majówka, o której pierdoliłam od stycznia.. nie jadę.
O ironio losu, a tyle się kiedyś frustrowałam przez 'nie dostanę urlopu, słońce'
Dobrze, że ja już się nie muszę tłumaczyc. Wyciągnę kogoś na chlańsko i pójdę skacowana do pracy, no cóż.
Powrót do domu miałam równie nieciekawy jak informacje na spotkaniu.
Dzisiaj TEN przeklęty piątek, aż dziwię się, że poprzedni był bardziej szczęśliwy, a niby trzynastego.
Nic, a nic? nie to jest zjeb dokładnie
Ten dialog między mną, a Łukim jak dla mnie wyraża wszystko co chujowe w całej tej sytuacji (;
I mimo, że minęły już 4 tygodnie, dalej nie mogę beztrosko odpuścic.
Może to właśnie te ostatnie burzliwe miesiące mojego życia, a może moja już typowo zmienna natura znów każe mi zrobic przemeblowanie w głowie. Tym razem będzie ono również miało duży wpływ na mój wygląd. Tak postanowiłam i nie mogę się doczekac. Będzie to rewolucja majowa ;) Na razie ze względu na kilka sesji muszę podtrzymac aktualny wizerunek. Pierwsza sesja w poniedziałek. Zdolna panna, dobry klimat, to musi się udac.
A teraz o dziwnej jak na mnie porze idę spac. Może prześpię jakieś osiem godzin i na kolejne tyle pojadę do pracy. Może uda mi się znalezc miejsce w autobusie, żeby spróbowac dokończyc książkę i w powrocie nie móc się na niej skupic, w zamian za to przygotowac się psychicznie do czekającego mnie pewnie wieczorem rozczarowania.(;
Jak to powiedziała dzisiaj moja mama: no witam w świecie dorosłych.