photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 26 WRZEŚNIA 2011

Powiedzmy że poświęcenie.

Jesień nadeszła. Bardzo ładna i łagodna jesień, również dosyć burzowa. Ale burzowa w sercu, a nie za oknem.Od razu powiem wam jedno, zapamiętajcie - jeżeli jest źle, to widzcie, ze zaraz będzie dobrze. Jeżeli jest bardzo źle, to niedługo będzie bardzo dobrze. Czasem to trwa dłużej, ale tamten facet na górze czuwa. I słucha. Tylko sami też troche musicie robić. On może nam pomóc, ale nigdy nie zrobić za nas. To byłoby bez sensu.

 

Spytacie skąd wiem. Nie wiem, wierze w to. Ale skoro to w co wierze dzieje się na codzień, to czemu w to nie wierzyć? Wystarczyło trochę pokory, trochę cierpliwości i ustępstw, a wszystko zaczęło układać się po mojej myśli. No, prawie wszystko... Ale to najwżniejsze ułożyło się niesamowicie dobrze. Jestem jej przyjacielem. W pełnym słowa tego znaczeniu, bez jakichś niedomówień (z jej strony, bo z mojej troszeczkę), tak myślę. Ale parę dni temu odbyliśmy jedną z najszczerszych rozmów w naszej znajomości. I najbardziej prawdziwych. I żadne z nas w nic nie grało, żadne z nas nie chciało niczego dowieść, po prostu chcieliśmy porozmawiać. I pomóc sobie nawzajem, taką mam nadzieję. I pomogliśmy. Ten wieczór był jednym z najlepszych dni od długiego czasu. Tylko sprawa taka, że jeszcze mocniej ją pokochałem. Prawie się tam popłakałem ze szczęścia, całe szczeście(lol), że nic nie zauważyła. I jeszcze mnie ten kucyk przytulił. Ech :/ Dużo mnie to kosztuje, ale to dobrze, to kształtuje charakter. Oby jak najczęściej wystawiała mnie na takie próby. Tylko ona musi się dowiedzieć. Musi, jestem jej to winien, zbyt ją szanuje, żeby ukrywać przed nią swoje własne uczucia. Tylko do tego wieczoru bałem się o nią, że może zrobić coś głupiego jak jej powiem. Ale teraz ten strach odszedł, bo czuje, że mogę na nią liczyć. Że razem jesteśmy bardziej dojrzalśi niż osobno. Że razem możemy sobie pomóc. Nawzajem. Zaczynam rozumieć po co Bóg zesłał na mnie Ją. I mimo tego, że dla mnie skończy się to... nie, 'źle' to złe słowo. Nie umiem znaleźć słowa. Ale to tak, jakby nauczyć kogoś chodzić, wiedząc że nie dostanie się nic w zamian, chociaż na to się liczyło. Mieszane dosyć uczucia. Ale tak, poświęcę się. Bo pomoc ludziom to coś co uważam za niezbędne w życiu każdego człowieka. Może ktoś kiedyś doceni moje starania. Może ona... Ech, tak, to nadal tam siedzi. Ale bez tej nadziei nie zaszedł bym dalej, nie udoskonalił się.

            Taaaak, poświęcić swoją miłość, żeby ułatwić życie osobie którą kochasz. Czy to nie po prostu kolejne stadium miłości? A czy ja się aby nie wywyższam trochę? Sam się nie łechtam po ego? Tak, bo łaknę docenienia, kurda. Nie lubię tegow sobie.

 

 

            Przyjaźnić się z napiękniejszą kobietą na świecie - to jest wyzwanie dla serca. Dla serca które teraz pisze notkę która nie jest zbyt wykwintna. Jest strasznie prywatna, a chciałbym, żeby była chociaż trochę uniwersalna, tak na wszelki wypadek, gdyby kiedyś przeczytał to ktoś kto mnie nie zna. Ale póki co pisze dla siebie, więc po co się starać? Dla kunsztu, drogi kolego.

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika shaiibon.

Informacje o shaiibon


Inni zdjęcia: Sjesta. ezekh114Na kanałku patki91gd... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24