Kaczuchy ^^

Korpiklaani "Gods on Fire"

Spotkanie towarzystkie błoniastonożnych ^^. Jak zwykle, zostały na zimę... Była też i biała kaczka hodowlana, która pojawiła się w okresie zeszłorocznych powodzi i kaczuchy jej nie akceptowały, bo była inna... W ostatnich tygodniach przybyła para łabędzi, która adoptowała białą kaczkę. Brzydkie kaczątko odnalazło kogoś, kto nie patrzył na to, że jest inne, brzydsze, czy mniejsze. Nawet u zwierząt istnieje segregacja na "gorszych", przy czym, jak się okazało, mniejszość jest bardziej przyjazna, niż większość. Tak jakoś pasuje mi to cholernie do ludzi... Gdy ktoś jest inny, gdy jest mniejszością, jest mniej cwaniacki i okrutny dla innych. Gdy ktoś należy do większości, uważa się za kogoś lepszego.

Oj tak, wiem, zaraz ktoś mi wyskoczy "te kaczki po prostu nie przyjęły obcej do stada, walczyły o jedzenie a tu kolejna morda do wykarmienia". A ja i tak wiem swoje ;P.

Staram się pisać... Już zdążyłam zapomnieć ile to roboty i wysiłku wymaga... Godzina spędzona na maps.google żeby znaleźć odpowiednie małe Kanadyjskie miasteczko... Grzebanie w wikipedii po referatach z biologii, żeby dobrze napisać jedno zdanie. Ale ile satysfakcji, gdy dzieło ukończone :]. Czytałam swoje poprzednie notki na tym 'nowym' blogu. Pierwsze słowa, które się nasuwają? "To jest Świetne!" i czytasz jak nie swoje, nie jesteś w stanie zrozumieć, że to TY napisałeś, że TY tak potrafisz... A ja Wiem, że Potrafię pisać. Kocham to :]

Wracając dziś do domu natknęłam się na klasę wracajacą z hali sportowej. Gówniarze po 9-10 lat i większość słów w dialogach to "ku*wa". W ustach dziecka brzmi to po prostu obrzydliwie, obleśnie, nie mal, jakby ktoś na mnie zwymiotował. I to nic, że starasz się wychować dziecko na porządnego człowieka, inteligentnego itp. Ono i tak w szkole nauczy się od kolegów i tak będzie chciało się przypodobać, wprosić do towarzystwa. Nie mówię, że jestem świętym człowiekiem i nie klnę, ale to jest jak z ta bajką o wilku. Kiedy chłopiec ciągle dla zabawy wołał "wilk" i ludzie tak przywykli do jego żartów, iż w momencie, kiedy wilk naprawdę się zjawił, nikt mu nie uwierzył i nie pomógł. Jeśli klnie się na prawo i lewo to w momencie, kiedy stanie się coś, co naprawdę wymaga wyku*wowania, co zrobimy? Takie fajne zdanie mi nachodzi "To takie właściwe dla plebsu. Przeciwko sile argumentu mają jedynie argument siły". I dla mnie zdanie składajace się w 1/2 z "ku*wa" jest tym brakiem argumentów, jest tą siłą i tępotą, którą posługują się ludzie, którzy nie mają nic mądrego do powiedzenia i chcąc zabłysnać, klną, co potem wchodzi w nawyk. Nie chcę nikogo nawracać, żeby nie było zaraz kółka różańcowego pod notką, broniącego swobodnego przekilania ;P. Po prostu mam swoje zdanie, które jest zdaniem większości ludzi, więc wypadałoby czasem zastanowić się na jakiego idiotę i tępaka wychodzę przed innymi, kiedy niekontrolowanie używam pewnych słów zamiast przecinków ;). A dziecko dostało by ode mnie w łep, żeby zobaczyło jakim kopniakiem w twarz jest dla mnie jego głupie słowo, którego używa, żeby w wieku 10 lat być cool przy kolegach ;).

Czwartek już blisko ;P. A ja nie mam miejsca na dysku... Potrzebne mi: najpiękniejsze na świecie byłoby mieć laptop ;D, głośniki; etui na telefon, żeby przeżył conjamniej 2 lata a nie tydzień ;P; praca!; naszywka z Number of the beast (liczę ciągle na litość xD); wena na ciągłe pisanie o Jamie ;D!



Mogę się mylić, ale para łabędzi chyba zabrała ze sobą białą kaczuchę a zostawiła swojego potomka... A może tylko popłynęli nad jezioro szukać jedzenie ;)?