- To będzie trudne.
- Wiem, ale dasz sobie radę. Wierzę w ciebie, więc ty uwierz w siebie. - Pokrzepiająco klepnął mnie w ramie i wstał, kierując się w stronę ołtarza.
- Proszę księdza!
- Słucham.
- Mogę się wyspowiadać? - Zapytałam niepewnie.
- Oczywiście.
Po spowiedzi odczułam ulgę. Stałam się lekka na duchu. Kapłan podarował mi małą książeczkę i różaniec, które z chęcią przyjęłam. Podziękowałam i oddaliłam się w stronę domu.
Nie sądziłam, że pobyt w kaplicy zajmie mi pół dnia.
Usiadłam na kanapie w salonie i zaczęłam czytać podarunek od księdza. Na samym początku była modlitwa do Anioła Stróża, którą czytając analizowałam. Zastanawiałam się, czy ja też mam swojego Anioła?
CDN.
Dziękuję za to, że jesteście ze mną *.*