Poprzednia część:
http://www.photoblog.pl/sera/148101765/opowiadanie-k-asi.html
Opowiadanie (K)asi, część 6.
Minęło 3 dni. Ze strachem czekałam na rodziców, bałam się Ich reakcji. Zaraz miał przyjść Kuba, żeby wyjaśnić to razem ze mną. Kiedy stanął w moich drzwiach poczułam minimalną ulgę, tylko minimalną.
- Hej. Rodzice już są?
- Jeszcze nie. Zaraz będą. Boję się. - Wtuliłam się w Niego.
- Ja też. Ale jakoś to załatwimy. - W tym momencie usłyszałam ryk silnika. Przyjechali. To chyba najgorszy dzień mojego życia. Serce mi stanęło w gardle. A jak mnie wyrzucą z domu? W głowie miałam tysiące czarnych scenariuszy. Ale to co się stało ... to tego nie przewidziała bym nigdy.
- Kasiu, jesteśmy. - Usłyszałam krzyk Ojca. Wybiegłam z kuchni, a za mną Kuba.
- Cześć tato. Cześć mamo.
- Córeczko... Kto to jest? - Matka po raz pierwszy odezwała się do mnie od 4 miesięcy.
- To jest mój chłopak i mamy Wam coś bardzo ważnego do powiedzenia. - Matka zamarła. Ojciec również, nie wiedziałam o co chodzi.
- Twój chłopak?? Heniek, to On. - Matka usiadła. - Muszę się napić.
- My też mamy Ci coś do powiedzenia. - Rzekł Ojciec głosem grobowym. Wiedziałam chyba, o co Mu chodzi.
- Dobrze tato. Pozwól, że my pierwsi... To jest Kuba. Jesteśmy ze sobą od kilku miesięcy... i ja ... przespałam się z nim... Iii.. Jestem w ciąży. - Zalałam się łzami. Przytuliłam się do Kuby.
- Jesteś w ciąży? Z Nim? Ty dziwko!! - Matka krzyknęła i upuściła szklankę z whisky.
- Niech Pani tak o Niej nie mówi!- Powiedział Kuba. Matka się skrzywiła.
- No Heniek, powiedz jej.
- Córeczko... Bo Kuba to twój Brat. - Po tych słowach dobił mnie totalnie.
- Mój, kto? Co do jasnej cholery? BRAT? Żartujecie sobie? Ja Go KOCHAM! BĘDĘ MIAŁA Z NIM DZIECKO!- popatrzyłam na ukochanego. Był w szoku, tak jak ja. Ojciec mojego dziecka był moim bratem. Porażka.
- Uspokój się.
- Ale tato! Jak mam się uspokoić? Czemu nie powiedzieliście mi tego wcześniej? To wszystko wasza wina!
- Baliśmy się.
- Baliście się ... ach tak. Gdybyście powiedzieli wcześniej, teraz nie byli byś cię dziadkami! - Usiadłam i milczałam. Już wszystko wiedziałam...
- To znaczy... Pan jest ... moim Ojcem??- Kuba po długiej ciszy odezwał się.
- Tak. Jesteś moim synem. Chciałem poznać Cię wcześniej, ale Twoja matka się nie zgodziła. Wysyłała mi tylko zdjęcia.
- Powinienem już iść.
- Do widzenia.- Powiedziała sucho moja matka.
- Nie, stój. Zostań. - Chwyciłam Go za rękę i poszliśmy do mojego pokoju. Byłam roztrzęsiona. Potrzebowałam go. Z kuchni słychać było krzyki matki i ojca. Potem otwarły się drzwi i ktoś przyszedł. Było słychać krzyki już 3 osób. Gdzieś w środku czułam, że to była matka Kuby. Nie wiedziałam co teraz mamy robić. Wiedziałam, że musimy to wszystko jakoś załatwić. Ta cała sytuacja... Co teraz będzie? Po długiej ciszy postanowiłam to wszystko wyjaśnić.
- Kochanie, wiesz, że w związku z tym nie możemy być razem..
- Czy będziemy, czy nie mamy razem dziecko. I jesteśmy rodzeństwem. Nic nie poradzimy.
- Poradzimy. Ja Cię kocham nad życie. Moje serce należy do Ciebie.
- Nigdy Cię nie zostawię, co by się nie działo. - Wtedy przypomniały mi się wszystkie chwile, w których On powtarzał mi to zdanie. Cały świat mi się zawalił. Sama nie wiem, co teraz będzie...
CDN.
10