Jeśli ciągle jesteś singlem, to znaczy, że Bóg patrzy na ciebie i mówi: "A tego człowieka zachowam dla kogoś wyjątkowego".
Pomoc zabłąkanym, część 10.
Pożegnałam się z kobietą i ruszyłam w stronę domu... Szłam bardzo powoli, nie zważając na innych ludzi. Źle się czułam, więc postanowiłam szybciej wrócić do domu. Gdy tylko dotarłam na miejsce, mama od razu zorientowała się, że coś ze mną nie tak. Zmierzyła mi temperaturę, miałam 41 stopni gorączki. Od razu wezwała karetkę i zabrali mnie do szpitala. Nie wiele pamiętam co się wydarzyło w drodze do szpitala. Pamiętam tylko słowa lekarza:
- Lisa, Lisa nie zamykaj oczu. Obudź się. - I stała się ciemność.
48 h później
Obudziłam się. Było mi okropnie zimno. Spostrzegłam się, że leżę w wannie, cała zamoczona w zimnej wodzie z kostkami lodu. Obok siedziała zapłakana mama.
- Jezu, córciu. W końcu się obudziłaś.
- Mamo, co się stało?
- Skarbie, dostałaś 41 stopni gorączki i nie wiem, chyba zapadłaś w śpiączkę?! Obudziłaś się po dwóch dniach.
- Zimno mi. Mogę wyjść z tej wody?
- Poczekaj zawołam lekarza. - Po chwili do sali weszła mama z lekarzem.
- Dzień dobry śpioszku. - Uśmiechnął się młody lekarz. Wyglądał na dwadzieścia parę lat.
- Dzień dobry. - Odwzajemniłam uśmiech.
- Nazywam się Charli Klark. Jak mniemam Lisa Blue?
- Zgadza się.
- Będę Twoim lekarzem. - Bardzo przystojnym lekarzem, pomyślałam. - Tutaj masz szlafrok, ręczniki, kapcie i bieliznę. Ubierz się, a ja poczekam na Ciebie na korytarzu. Musimy zrobić badania. Dasz radę?
- Tak. Mama mi pomoże.
- Dobrze. Czekam. - Wstałam, mama podała mi ręcznik. W ogóle nie czułam nóg, ale jakoś ustałam na nogach. Ubrałam szybko i w miarę sprawnie bieliznę i szlafrok po czym wyszłam na korytarz. Charli jak obiecał, czekał.
- Gotowa?
- Tak.
- Jak się czujesz?
- Nie wiem. Nic nie czuje po za zimnem.
- To normalne - Zaśmiał się. - Leżałaś 48 godzin w wannie pełnej lodu. Musieliśmy Ci jakoś zbić te 41 stopni gorączki.
- Czy to coś poważnego?
- Nie wiem Lisa, nie wiem. Mam nadzieję, że nie. - Westchnął, a ja się rozpłakałam. Kiedyś na biologii nauczycielka mówiła, że gdy ma się ponad 40 stopni gorączki można umrzeć, a ja nie chciałam.
CDN.
Miała być wieczorem, ale dostałam nagły przypływ weny, więc nie chciałam Jej zmarnować :**
Miłego czytania :**
Ups! Pomyliłam zdjęcia ;/