Opowiadanie 1/1
Pierwszy dzień w gimnazjum, a ja głupia się już zakochałam... Boże... On jest taki cudowny, niebieskooki brunet, wysportowany... A ja?! Ja taka zwykła, szczupła, długowłosa brunetka o czekoladowych oczach... Ciekawe czy mnie zauważył?! Jejciu, obiecałam sobie, że się nie zakocham... Muszę się uczyć, żeby zostać w przyszłości lekarzem. Nie zakochałam się, nie zakochałam się! Nie, nie, nie! Nawet nie wiem jak ma na imię... Z zamyślenia wyrwała mnie nieznajoma.
- Cześć. Iza jestem. - Podała mi rękę i się wyszczerzyła.
- Siemka. Ala - Odwzajemniłam gest.
- Chyba chodzimy do tej samej klasy. Powiedz, nad czym się tak zastanawiałaś?
- A tak po prostu, nie mogę uwierzyć, że to już gimnazjum.-Zbyłam ją.
- Dobra chodźmy, bo się spóźnimy. - Złapała mnie za rękę i zaczęła biec w stronę naszej klasy.
Weszłyśmy do klasy oczywiście spóźnione. Przywitałyśmy się z wychowawczynią i zajęłyśmy wolną ławkę pod oknem. Wychowawczyni wyczytywała po kolei każdego z nas alfabetycznie. Najpierw chłopców, a później do klasy wszedł ON! O Matko! On chodzi do tej samej klasy co ja!
- Siema wszystkim. Dzień dobry Pani, proszę wybaczyć za spóźnienie, ale pomyliłem klasy. - Uśmiechnął się i zajął ławkę przede mną. Serce mi stanęło kiedy się do mnie odezwał.
- Cześć śliczne. Kacper jestem. - Puścił do mnie oczko.
- Hej. - Powiedziałyśmy równocześnie i zaśmiałyśmy się.
- Jestem Alicja.
- A ja Iza.
Chwilę później wychowawczyni podała nam listę z planem lekcji, rozmieszczeniem sal, z nazwiskami i danymi naszych kolegów i koleżanek z klasy. Później poszłyśmy z Izą na lody. Pogadałyśmy trochę. Okazało się, że mieszka niedaleko mnie, więc częściej będziemy mogły się spotykać. Odprowadziłam ją i wróciłam do domu. Rodziców jeszcze nie było. Poszłam odpalić laptopa. Zalogowałam się na Facebooka i wysłałam zaproszenie do wszystkich osób z listy, którą dała mi wychowawczyni. Wzięłam kąpiel i wtedy mama wróciła do domu.
- Córcia, gdzie jesteś?
- W łazience, już wychodzę. - Wyszłam w ręczniku i siadłam na łóżku.
- Cześć. - Zaczęłam
- No hej. I jak wrażenia po pierwszym dniu?
- Fajnie. Jest nas w klasie 32. Wychowawczyni młoda w sumie fajna, zorganizowana. Dała nam listę z danymi każdego z naszej klasy, plan lekcji i rozmieszczenie sal.
- To dobrze. Poznałaś już kogoś? - Zapytała uradowana.
- Tak. Izę z którą siedzę w ławce i Kacpra, który się zgubił i przyszedł w połowie "spotkania". - Zaśmiałam się.
- Córcia wiesz, że będziemy musieli z tatą wyjechać na kilka dni, albo nawet kilkanaście. Poradzisz sobie bez nas? Ciocia Ula będzie do ciebie codziennie przychodzić i sprawdzać co u ciebie.
- Nie ma sprawy mamo. A będę mogła zaprosić Izę na noc?
- Dobrze ale mama Izy będzie musiała się ze mną skontaktować.
- Okay. Jest coś do jedzenia? - Zapytałam, po głośnym wołaniu mojego brzucha.
- No jasne. W lodówce masz obiad. Wystarczyło przygrzać - Zaśmiała się. - Chodź.
Zjadłam obiad, a mama przygotowywała kolację. Pół godziny później tata wrócił ze spotkania.
- Cześć dziewczyny. - Podszedł do mamy i ja ucałował.
- Jak tam w szkole? - Zwrócił się do mnie.
- Dobrze.
- Nie mogę uwierzyć, że nasza mała Ala jest już w gimnazjum... Jak to zleciało. - Zwrócił się do mamy. Widziałam, że zakręciła mu się łza w oku.
- Oj tato, tato. Nadal będę Twoją córeczką. - Podeszłam i dałam mu buziaka.
- Wiem córcia, wiem. Mam nadzieję, że się nie zepsujesz. - Zaśmiali się obydwoje.
- Dobra, dobra. Koniec rozczulania się. Idę już spać. Branoc. - Pożegnałam się i poszłam do pokoju. Spakowałam książki i położyłam się na łóżku. Nie mogłam zasnąć. Długo myślałam jak to będzie. Jesteśmy obydwoje w jednej klasie i na dodatek siedzi przede mną. jakby nie mógł usiąść gdzieś indziej... Po kilkunastu minutach usnęłam.
CDN.
Mam nadzieję, że się spodoba :)
Proszę o opinie :)
Jeśli ktoś pisze opowiadania, to mogę je dodawać... Wiem, że nie jestem popularna jak inne blogowiczki, ale mam nadzieję, że to się zmieni :) Proszę wysyłać na pocztę: [email protected]