"Nie strasz mnie piekłem
za dobrze piekło znam
każdy dzień podsuwa myśl
że nieba nie ma
Tu matka wyrzuca
na śmietnik dziecko swe
twierdząc ze
zamawiała przecież zdrowe
Przed siebie biec
by pozbyć się sił
czasem tak mi wstyd
Tutaj się robi
z jedzenia rzeźby
podczas gdy
obok ktoś się kończy z głodu
Więc nie strasz mnie piekłem
za dobrze piekło znam
każdy dzień podsuwa myśl
że nieba nie ma
Przed siebie biec
by pozbyć się sił
czasem tak mi wstyd..."
Bieg na oślep, byle do przodu jest najprostrzym sposobem na usprawiedliwienie swojej bierności w ludzkim życiu. Faktem jest, że nie zauważając pewnych niuansów ominąć można wiele problemów, jednak nie po to człowiek wykształcił wzrok i rozum, by zamykać oczy i wyłączać myślenie. Choć czynna spostrzegawczość wymaga wysiłku, to potrafi też przekazać niesamowite pokłady wiedzy temu, który się jej podejmie.
Sztuka obserwacji nie jest jednak przeznaczona dla ślepych...
Bo ślepi widzą tylko to, co swe miejsce znalazło blisko ich błędnych oczu, tylko czubek własnego nosa. Sprawia to, że drugi człowiek jest mu zupełnie obcy, a jego oblicze emocjonalne wręcz nieistniejące.
Z biegiem tysiącleci uczeni wynaleźli miliony leków i sposobów na nieuleczalne niegdyś choroby; zarówno fizyczne, jak i psychiczne. Dlaczego więc tak niemożliwym jest odnalezienie, a nawet podjęcie próby poszukiwania czegoć, co mogłoby w swej istocie pomóc jednostkom, a w zasadzie miliardom jednostek opanowanych zaślepieniem...?
Zmianę winno się zaczynać od samego siebie...