strasznie źle czuje sie w swoim ciele od tygodnia , wiem ,ze prztylam ...patrze na kolezanki i caly czas porownuje swoje uda do kolezanek . nie pamietam kiedy tak wygladalam , musze szybko to zrzucic ,a 100-dniowka w te sobote nie pomaga . 

na sniadanie zjadłam dwa jajka , w szkole niestety zjadłam kawalek murzynka ,bo gdybym odmowila kolezanki stwierdzilyby ,ze sie odchudzam. A na pewno od jednego kawalka ciasta nic mi sie nie stanie ,za to na feriach nikt nie bedzie mi dawal słodyczy , planuje jeść zdrowo i cwiczyć ^^ zgubie te pieprzone kilogramy ! 

przeraza mnie to jak moj mozg pojmuje szczescie . Moja przyjaciolka ma chlopaka i twaorza wspaniala pare ,robia wszystko razem , a ja sobie wyobrazam ,ze nie moglabym jes z moim chlopakiem tortilli o 22:00 . boje sie tego,ze waga moze byc dla mnie wazniejsza od uczuc .