-Wczoraj była ładna pogoda. Lubię jak pogoda jest ładna.
-Co to znaczy, że pogoda jest ładna?
-To znaczy, że jest słońce.
-Ono jest. Będzie jeszcze parę milionów lat, aż przyjdzie mu ochota pierdyknąć.
-Pieprzony Karzeł. Jednak wiesz o co mi chodzi. Nie gorąco, ale nie zimno. Tak w sam raz na rękawiczki.
-Ty i te Twoje nawyki.
-Masz coś do moich rękawiczek?
-Wyglądasz w nich śmiesznie.
-Może i tak, ale przynajmniej nie palcuję obiektywu jak ty, pies ostatnio mnie nie pogryzł do krwi, tylko chciał się bawić w "ściągnij rękawiczkę", no i wiatr...
-Wróć może lepiej do tego słońca. Zbytnie dywagacje nie są wskazane.
-Mówiłem Ci, że Ciebie nie lubię? Nie odpowiadaj, to pytanie retoryczne. Słońce. 17 celcjuszy, trochę chmur, rześko, najlepiej po deszczu, dobra widoczność, ma być jasno, by na przysłonie 5,6 i czasie w okolicach 1/1000 zaczynały były półcienie. Długo mi nie przerywasz?
-Wybacz przysnąłem. Mówiłeś coś po pytaniach retorycznych?
-Nie, tylko śpiewałem. Wprost zachwycam się ostatnio Madame i całą Zimną Falą.
-Ty i ta twoja ciepła muzyka...
-Znajdź mi proszę dwa elementy, które są ciepłe w Zimnej Fali? Rozumiem jakbyś powiedział coś takiego o Darkwavie albo o jakimś gównie w rodzaju Deine Lakaien.
-Naprawdę nie lubisz Deine... .
-Mam swoje powody.
-Takie same jak publikowanie tutaj śmiesznych i mało śmiesznych zdjęć?
-Nie, Deine Lakaien nie jest tak prześmiewcze.