Zabawiam się z demonami któryś raz z kolei i któryś raz z kolei jest naprawdę ok. A raczej było. Przerażone stwierdziły że mam rację, bezspornie, ale widziałam w ich oczach, że coś nie tak. Że już mnie nie chcą, że nie chcą być moje i nie chcą mi służyć. Ja byłam pod demonami one były ze mną. Nie potrafią mnie zrozumieć, mówią że mnie kochają, a boją się. Dlatego skłamałam im, że D potrafi sprawić, że z kranu w kuchni nie będzie lecieć woda ale miód. Ostrożnie sprowadziły mnie na ziemię... Stwierdziłam też że dom mojej teściowej nie jest domem mojej teściowej, ponieważ nie mam teściowej. A także, że dwóch zmarłych nie chowa się w jednej trumnie na stadionie a ich ciała nie zamieniają sie potem w kwiaty. Trup mrugał do mnie a ja patrzyłam skupiona. Potem przypomniałam sobie, że mam czworo rodzeńswta. Dwoje nie zwracało uwagi na mnie i nigdy ich nie widziałam. Mam żal do mamy, jestem najmłodsza. Dlatego poczułam się wniebowzięta gdy dowiedziałam się o jeszcze jednej siostrze. Poczułam się dowartościowana, ale ona mi zwisała. Tak więc dumna jak paw niepozornie spytałam Mojego, czy ją zna. Odpowiedział, że tak, że jest ode mnie starsza o 3 lata i że wie o tym ponieważ ona gdzieś tędy się włoczy niekiedy. W tym momencie znienawidziłam szmatę ze wszystkich sił. Stwiedziłam że jestem lepsza, bo jestem owocem małżeńskiej MIŁOŚCI , a nie GŁUPOTY i tak sobie powtażałam, ale skapczyłam, że raczej ja też chciałam być pokrzywdzona przez los i dlatego mi żal. Nienawidzę jej.
Dlatego uła kalawasta uła monita tatuś ją pyta ułaaaał oni jedzo grzybki halucynki bo to buła uła jada tym góra uła uła monita NIE MA