Cały dzień sprzątałam, bo po tygodniu nieobecności w końcu wracają rodzice z siostrą. Superr... wporst nie mogę się doczekać.. jezuu...
I nie mogę nawet na Kuźnik iść :c
Coś mało kreatywne i krótkie stały się te moje notki, ale uparcie stoję przy stwierdzeniu, że to wina tego upału. Nie lubię takiej pogody. 30 stopni w cieniu, a ja czuję się jak padalec - dosłownie.
Nie wiem co oglądać, poleci ktoś jakiś film?
Nie mam kasy na koncie, więc DZWONIĆ A NIE PISAĆ SMSY, LUDZIE!
Jutro urodziny pana M.O. i już sie zastanawiam jakie życzenia mu złożyć - tak, wiem, głupia jestem...
Coraz bardziej jej nienawidzę, za nic właściwie. Nie zrobiła mi nic złego. Mimo to nienawidzę pełną piersią. Co się ze mną dzieje?! staje się 100% człowiekiem?
Dobra, wracam do słuchania Christiny Aguilery <3
i rozkminiania, jakby tu się ulotnić do Was...
Do widzenia, baranki