Mniej więcej tak wygląda tu pogoda przez ostatnie 4 miesiące. Bo tyle czasu upłynęło, a nawet trochę ponad od mojego przylotu.
Wkrótce pierwsza i raczej ostatnia w tym roku kilkutygodniowa wizyta w Polsce. Czuję, że będzie to najbardziej męczący urlop jaki był do tej pory. Mało spania, dużo chlania.. w sumie na wiosnę jak znalazł ;)