Myślę, że te 3 zdjęcia oddają stereotypową esencję stanów czy tam bardziej Kalifornii.
Niezdrowe żarcie (chociaż hamburgery najlepsiejsze mają w dobrych miejscach, w Polsce nigdzie takich nie ma), wygodne, duże i szybkie samochody, no i klimat.
To już 3 wyjazd, jednak tym razem bez daty powrotu. To czy i jak długo zostanę w zasadzie zależy tylko ode mnie. Jednak mimo, że wcale nie minęło tak dużo czasu od mojego przylotu już mi brakuje kilku rzeczy w Polsce.
Z ciekawostek tutaj nigdzie nie udało mi się znaleźć jakichkolwiek chipsów paprykowych. Nigdzie.
Plusem jest to, że podobno tu nie ma nigdy zimy. W sumie teraz świeci słońce i jest 15 stopni, niezły wynik jak na grudzień ;)
Wiem, że od ostatniego wpisu minęło duuużo a może i nawet więcej czasu, prawie 1.5 roku. Jednak sytuacja się zmieniła na tyle, że może będzie coś ciekawego, czym możnaby się podzielić. Minusem jest to, że aparat zostawiłem w Polsce i na chwilę obecną wszystkie zdjęcia komórką robię.