Jak zacząć? Mam pustkę w głowie.
Kiedyś wydawało się to zabawne, miłe a nawet urocze. A teraz to żenujące utrapienie. Pragnę uciec, porzucić toksyczne znajomości. Ale nie mogę palić za sobą mostów. Rozterka. Czy zrozumiesz?
Chcę spaceru z takim człowiekiem.
Życie nie opiera się tylko na głupim gadaniu.
Możemy to nazwać budowaniem zaufania?
Już po studniówce.
Nie wiem co więcej napisać.
Było fantastycznie ale jakoś tak neutralnie.
Nie żałuję, że porzuciłam pomysł z zabraniem kogoś ze sobą.
Towarzystwo k. (od dzisiaj przypisuje mu literkę k jak... ?) byłoby nie na miejscu.
Zwłaszcza, że.. druga linijka.