Chciałam dodać na początek inne zdjęcie ale zorientowałam się, że w tej chwili ujawniało by za dużo.
Stojąc na tej górce, gdzie z jednej strony, na horyzoncie, było widać światła domów, migoczące lampiony a niebo rozjaśniały fajerwerki, których huk przerywał ciszę, poczułam ogromny strach. Boję się tego nowego roku. Spoglądając na zegar, chwilę przed 12, chciałam zatrzymać czas. Ogarnęła mnie panika, że to już koniec, że muszę się za siebie wziąć, że pora wstać. To co się wydarzyło w 2012 jest już przeszłością i teraz przychodzi pora na znacznie trudniejsze rzeczy. Dlatego tak się boję.
Czuję lekkość nowego roku i ciężar swoich postanowień.
Mam wrażenie jakby to była jakaś gra.
Rodzeństwo, które nieświadomie się ze sobą ściga.
Najgorzej by było gdyby oboje wygrali i podzielili się ze sobą tą wiadomością.