Kocham mojego tatę, który zrobił mi pobudkę po dziewiątej. Pierwszy raz od początku wakacji tak wcześnie podniosłam się z łożka, a i tak nic nie zrobiłam :)
Mam taki burdel w pokoju... masa śmieci, sterty ubrań. Nie mam czasu ani ochoty się za to zabrac.
Ale obiecuję, przed wyjazdem posprzątam.
Przeraża mnie 10h spędzonych w pociągu ;o i tydzień bez dostępu do neta, jedynie facebook w telefonie. Nice ^^
ale wiem, że będzie warto!