Jebie mi się życie. Boże, jak nisko musiałam upaśc, żeby żalic się sama przed sobą na photoblogu...
Mam swoje zasady, których chcę się trzymac. Są rzeczy, których nie zrobię. Tym bardziej, jeśli nie czuję takiej potrzeby. Są słowa, których w głębi serca nie jestem w stanie wybaczyc. Są momenty, w których mam ochotę zabic osoby, które są mi dośc bliskie. Szczególnie, gdy się na nich zawiodłam. Jeżeli nie jesteś po mojej stronie- jesteś przeciwko mnie. Chyba jasne, prawda? Po co kłamac, och! lub "nie mówic całej prawdy", skoro poźniej i tak ta prawda wyjdzie na jaw? Czasami naprawdę mały szczegół potrafi zrazic mnie do człowieka. Długo potrafię nosic urazę, oj długo.
Podobno mi się należy, a jakże. Zgadzam się z tym. Ale nie z tego powódu, który podajesz. Gorsze rzeczy w życiu zrobiłam, a jakoś to przeżyłam. Nie potrzebuję ludzi wokół siebie. Szczególnie takich. Daję sobie radę sama, każdy problem ma rozwiązanie, niektóre są drastyczne, cóż. Czasami może bolec, ale później przestaje. I zawsze zaczyna się coś nowego.
W tym momencie mam problem z tym, iż ktoś 'drugi' może miec aż taki wpływ na ważną dla mnie osobę. Nie wiem, dlaczego tak się dzieje, mój umysł nie jest w stanie tego zrozumiec. Jednego jestem pewna: tracę zaufanie do *. To przykre i wkurwiające zarazem. I skłania mnie do ucieczki. Przekonuję się, że nie warto otwierac się przed drugim człowiekiem. Za dużo można stracic: pieniądze na leki, trochę krwi, zdrowie psychiczne. Chcesz- ryzykuj. Ja nie mam zamiaru. Będę powoli się wycofywac.
Od jakiegoś czasu mam wrażenie, że moje różowe okulary się pobiły, a ktoś założył mi brudne, czarne szkła. Nie umiem się przed tym obronic.
Troche mi lepiej, mogłam to z siebie wyrzucic. Chociaż nadal mam wiele do powiedzenia jednej osobie. Szkoda, że nie potrafię tego zrobic. Peszek.
Inni zdjęcia: destiny lovesucks14Hejo patusiax395Może Wola. ezekh114Rodzinny posiłek sellieri... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24