Tak bardzo boję się stracić tych, których kocham, którzy nadal są.
Mam siebie za tak wielkiego śmiecia. Kolejnego, który wala się po moim pokoju i nie ma go kto wyrzucić.
Ciągle wmawiam sobie, że jestem silna, że jest dobrze.
Kiedy jednocześnie marzę tylko o jednym.
Nie chcę stracić już nikogo.
E. jest daleko. Tak cholernie daleko i nie mogę jej nawet przytulić.
Na S. zrzuciłam wszystko. Wiem, że jestem ważna, ale boję się, że zostawisz mnie, bo jestem taka... Błagam, chcę być nadal Twoją przyjaciółką, Shionem, być nadal potrzebna.
Nie chcę zniknąć.
Ale jak zniknę, to pójdzie w zapomnienie.
Czemu jestem tak zła?
Dlaczego...