na zdjęciu dziewuchy z mojej klasy:D Justin,Marzenka i Nati a Mirka z Citą się nie załapały na fotkę:P zdjęcie zrobiłam z balkoniku naszego pięknego domku:P taki trochę mi się kojarzy ze stylem Zakopiańskim...
sam obóz P.O był super udany myślę:D najlepsza była pierwsza noc...
przed zbiórka oczywiście zrobiliśmy sobie drinka żeby sie wkręcić...spryskaliśmy się jakimś offem na komary i kleszcze i mogliśmy iść na zbiórkę:D były kiełbaski a po ognisku mieliśmy iść na grę nocna:D
Owa gra polegała na tym ze mieliśmy dotknąć piłki przeciwnika.piłka była umieszczona po dwóch stronach drogi gdzieś jakieś 50 metrów od drogi w głąb lasu...niby proste....
ale żadnej latarki nikt nie mógł mieć tylko osoby stojące przy piłce miały zapalać co minute na kilka sekund latarkę żebyśmy mogli iść w stronę światła:P
ubaw nie ziemski!! i adrenalinka tez była...w momencie gdy idę i słyszę że ktoś koło mnie idzie ale go niewiedze...udaje pieniek przy samej ziemi czekam aż przejdzie i biegnę dalej:D oczywiście na oślep zaliczając twarzą konary,kolanami glebę bądź tez pościnane gałęzie drzew:D
super było naprawdę zwłaszcza jak ktoś mnie zaczął gonić a ja zaczęłam sie drzeć na cały las ....ale długo biegł:D ale niestety wygrała klasa II PLP heh:)
jak wróciliśmy to zaczęło sie pijaństwo tego opisywać nie będę:P ale jednym słowem integracja miedzy klasami:D
drugi dzień to głównie podchody.my zrobiliśmy ciekawsza trasę:D
pod wieczór była zamuła..ja jakiegoś dołka złapałam i poszłam na górę do pokoju napiłam sie piwka i słuchałam muzyki...napisałam coś do Łukasza ale obydwoje mieliśmy doła...zasnęłam....obudziłam sie godzinę później jak przyszedł pan Pisula szukał City i Justina:/
przebrałam się w piżamkę i spałam do rana..na szczęście nie było tak zimno jak poprzedniej nocy:D:[spi]
rano w niedziele o 8 się spakowaliśmy i o 9 wyjechaliśmy do Opola:)
pierwsza myśl co zrobię jak przyjadę: Idę do Łukasza,muszę się z nim zobaczyć
moje ciuchy i w ogóle wszystko śmierdziało stęchlizna domku do tej pory nie mogę sie pozbyć zapachu tego. umyłam sie i po 11 byłam u Łukasza:P cała happy:P