Po powrocie z Wisły niestety nie było czasu na odpoczynek czy na zaleganie w łóżku... Tego samego dnia musiałem zacząć przygotowania do Hołda Race, które rozpocząłem jeszcze w... Wiśle, u mechanika z Bike Maratonu, w troche brutalny sposób potraktował moją przednią przerzutkę ale myślę, że ta mi wybaczy bo działa dużo lepiej. Potem czyszczenie, smarowanie i do spania...
Rano po obudzeniu już wiedziałem, że trasy XC (36km) na Hołdzie nie przejade, a przynajmniej nie z takim skutkiem jakbym od siebie oczekiwał... Ostatecznie wystartowałem w kategorii HOBBY (12km) i zająłem 19 miejsce... Było źle... Myślałem, że zajmę miejsce w pierwszej 10... Przeliczyłem swoje siły... Organizm przemęczony noi lipa na trasie... Szkoda gadać... Chyba, że istnieje pewna zależność między moim startem a tym czy moje kochanie jest ze mną czy nie... Na Hołdzie Wioli nie było, może to dlatego... ???
A tymczasem treningi, treningi i jeszcze raz treningi...
Inni zdjęcia: Kolorowy zawrót głowy judgafKSIĘŻYC sierp 6% i planeta WENUS xavekittyxWakacje juliettka79Na trampolinie nacka89cwaPrzy sobocie po robocie :) halinam2025.07.19 photographymagicschodki elmar;) virgo123Pomnik pychy bluebird11Dobranocka z łabędziem :) halinam