Viathea 2010 ruszyła!
Dzień wczorajszy obfitował w hmm... ciekawe wspomnienia, spotkania, rozmówki, komentarze i miliard uśmiechów. I zwierzęta.
Dopiero jeden dzień, a ja znowu muszę ładować bateryjki mojemu aparacikowi. Ale za to jest ładny zestaw zdjęciowy. Do ocenzurowania ;)
Godz. 10:00 i nic jeszcze nie zrobione... a to już piątek. Się rozpłakam.