ciut melioratywnie, ale nie mogłam się powstrzymać.;)
lubię patrzeć na obcych ludzi, którzy czytając właśnie otrzymanego sms'a, uśmiechają się do samych siebie.
Kto idzie ze mną oddać krew? :)
Dla osłody dodam, że zgarniecie około 8 czekolad w zamian za tę drobną, 7 minutową przysługę.
Nie wiem, czy będzie to akurat milka toffee, ale na pewno coś równie rzeczowego.
Może i moja krew nie jest tym najlepszym, uniwersalnym dawcą pod postacią 0 rh-, ale jako jej słabsza, bliźniacza siostra ze współczynnikiem dodatnim również może dużo zdziałać! :)
* * *
Psychologia zarządzania i marketingu czy psychologia rehabilitacji?
Jeszcze ponad rok temu, wybór byłby całkiem oczywisty.
Teraz wszystko się zmieniło i przestałam miewać wizje dot. siedzenia mnie samej za biurkiem w poważnej, komercyjnej firmie, snującej plany manipulacji prostych umysłów konsumenckich, powtarzającą jak bankier zamieszkujący jedną z tych malutkich planet odwiedzonych przez Małego Księcia:
"Jestem człowiekiem poważnym! Jestem człowiekiem poważnym! Posiadam pięćset jeden milionów sześćset dwadzieścia dwa tysiące siedemset trzydzieści jeden gwiazd".
Mały Książe powiedziałby pewnie, że dorośli są tacy dziwni, tacy śmieszni.
Gdyby tak poukładać wszystko i z wewnętrzną radością pocinać w białych klapeczkach w jednym z ośrodków pomocy społecznej.
Mały Książe stwierdziłby, że ten jeden dorosły nie wydaje mu się śmieszny. A to prawdopodobnie dlatego, że nie zajmuje się tylko sobą.
Być Latarnikiem z planety 329.
* * *
Odcięcie od komputera, internetu, telefonu, wszelakich rodzajów odtwarzaczy muzycznych oraz całej martwej technologii na czas nieokreślony.
Ty niespodziewanie łapiesz mnie za rękę i patrząc w oczy mówisz z tak słodko dziecięcą naiwnością
"świat oddycha, chodź, pokażę Ci !",
po czym zabierasz mnie do najpiękniejszego miejsca na ziemi,
którego nikt przed nami nie widział.
Obsypujesz wszystko prawdziwą magią.
Karmisz snami z marzeń.
Zauroczyło mnie.
czyżby to były w końcu brakujące...
skrzydła motyla?