As you can see, I survived without you. : *
No siema, nie ma to jak patrzeć na kilku łosi jarających się jak dzieci deską, omg call to mtv - czyli podsumowanie dzisiejszego dnia <3
Kiedy coś się zdarzy w naszym życiu i potrzebujesz czyjegoś wsparcia dopiero wtedy dowiadujesz się kto był prawdziwym przyjacielem, a kto fałszywym. Nie ma sensu biegać i błagać o zwrócenie na siebie uwagi: hej, mam problem, pomożesz mi? wysłuchasz mnie? przytulisz? nie ma sensu, bo to powinno być naturalne.
Przynajmniej mam parę najwspanialszych osób na świecie, nie ma to jak moje kochane laski (ej, mama powiedziała, że możemy wpadac na les party kiedy chcemy i mozemy wziac duze lozko, zebysmy spaly wszystkie razem, ooooo <3 ), jak nasza PACZKA w klasie, heheheheh, mam nadzieję, że Adam mnie za to nie będzie dusił na dzień dobry, czuje się jak Bart Simpson ostatnimi czasy, bez kitu.
Dzisiaj poczułam to czego od dawna nie czułam. Jakby w moim bezlitosnym sercu zaświecił malutki płomyczek i ocieplił moje serce. Wiem, że to przeznaczenie i musimy być razem, a ja zrobie wszystko żeby tak było! Tak, kupię Cię moja kochana sukienko, jutro oczekuj mnie w sklepie! <3
Oczywiście mamusi i mnie musiał zepsuć się samochód dzisiaj i coraz bardziej przekonuje się żebym mogła mieć motocykl uhuhuhuhu
Koniec wywodów, pozdrawiam wszystkich którzy to przeczytali plus piosenka na koniec: