photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 14 MARCA 2012

Czarownica?

Tak tak, czasem słyszę, że jestem jak czarownica - tak więc i w taką rolę potrafię się wbić.

Ale nie o tym chciałam napisać. Trochę minęło od czasu mojego ostatniego wpisu - brak czasu? a może weny? mało ważne:)

Dzisiaj mam ochotę podzielić się - a może po prostu dla siebie - wylać coś - żeby wbić sobie do głowy pewne rzeczy.

 

"Projekt szczęście" - jutro idę po książkę właśnie z tym tytułem i wraz z nią zaczynam nowe myślenie.

Może nie jestem do końca szczęśliwa bo się nie staram? bo nie daję z siebie 100%? tak chyba właśnie jest.

Nie ! tak na pewno jest !

Ludzie - w tym oczywiście ja - dużo chcą, wymagają, marzą ale czy na pewno wszystkimi siłami dążą do tego

aby te oczekiwania, marzenia były spełnione? jestem przekonana, że nie do końca.

Często tkwimy we wspomnieniach - pamiętając to co dobre i prześladuje nas obawa - że nic już nas nie spotka, bo przecież minęło..

Ale tak nie jest.. to właśnie te kroki, kroczki (chociażby) mogą sprawić, że dopiero dowiemy się co tak naprawdę nas uszczęśliwa.

Jeśli coś się nie udało, to nie powód żeby się poddawać - kto wie - może na dłuższą mete wcale nie uszczęśliwiało by nas tak bardzo? albo inaczej, może wcale nie byliśmy tak bardzo szczęśliwi tylko teraz nam się tak wydaje?

Wiele zależy od nas samych - żeby nie napisać, że wszystko bo los też jakąś swoją rolę tu ma.

Zastanawiając się - czy możemy być dobrymi tancerzami - nie tańcząc wcale? dobrymi kucharzami - nie próbując sił w kuchni?

świetnym sportowcem - siedząc przed telewizorem ? no właśnie nie. O to mi właśnie chodzi - że każdy z nas ma wiele szans, do wykorzystania i niewiarygodnie wielkie możliwości, całe swoje życie, cały ten czas.

Do takich przemyśleń też zmusiły mnie wszystkie te programy w telewizji gdzie ludzie próbują swoich sił. Mam na mysli " You can dance" czy "X factor " i wiele wiele innych bo przecież od groma ich teraz.:)

Cieszy mnie widok osób z talentem - które walczą o siebie , bo jak dla mnie wymaga to odwagi i determinacji - zacząć coś jest hm łatwo? no może przesadziłam ale uważam, że i tak najtrudniej nie poddać się , Nie mówię, że wszyscy powalili mnie tam na łopatki , wiadomo, że nie - ale niektórzy obudzili we mnie tę wrażliwszą stronę. :)

 

no nic, poczytam książkę i napiszę czy udało mi się iść po szczęście na 100% :))

 

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika refugee3.