photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Wiosna
Dodane 5 MARCA 2007
20
Dodano: 5 MARCA 2007

Wiosna

Pogoda zachęciła nas do zorganizowania spaceru w okolicy, której nie odwiedzaliśmy już od jesieni, choć znajduje się ona tuż za oknami naszego bloku. Błonia nadwiślańskie to wspaniałe miejsce na rodzinną przechadzkę, o ile deszcze nie rozmoczą gliniastych ścieżek, a śnieg nie zasypie stromego zejścia ze skarpy. Taka okazja trafiła się właśnie wczoraj. Nie wszyscy byli jednak jej świadomi. Panny A. i L. długo opierały się próbom ubrania i wypchnięcia na klatkę schodową. Walczyły krzykiem i płaczem, aby pozostać w domu. W końcu uległy przeważającej sile dorosłych... Gdy dotarliśmy już na ścieżkę wijącą się wśród łąk, stawów i kanałów wodnych, staliśmy się świadkami pięknego widowiska. W pobliżu, na rozległym polu oraz rozlewisku Wisły różne gatunki ptaków urządziły sobie punkt postojowy. Były tam łabędzie, gęsi i kaczki. Zbliżały się do lądowiska całymi kluczami, zataczały imponujące kręgi, albo wzbijały się jednocześnie w powietrze. Dziewczyny były wniebowzięte (łącznie z tą najstarszą – E.). Odkryły drogę prowadzącą groblą w kierunku miejsca odpoczynku skrzydlatych i ruszyły nią na ekspedycję ornitologiczną. Role odwróciły się. Prosiłem, byśmy już wracali, bo zimno, bo daleko, bo głodno. Na próżno. Przedszkolaki przecierały szlak i zachęcały nas do żwawszego marszu. Było warto. Tyle ptactwa przelatującego tuż nad naszymi głowami jeszcze nie widziałem. Tak musiał wyglądać atak na Pearl Harbour ;)... W drodze powrotnej znaleźliśmy jemiołę. Teraz dziewczyny już wiedzą, co należy pod nią robić :). Po niespełna trzech godzinach dotarliśmy do domu. Bez skomlenia: „Bolą mnie nogi”, „Weź mnie na barana” itp. Niewiarygodne! Jaki morał płynie z tej opowieści? Czasami trzeba zmotywować dziecko do działania, aby mogło ono - już samodzielnie – przekonać się, czy było warto.

Komentarze

blacksheeps To mi przypomniało trochę mojego brata jak był mały. On jest bardzo uparty, zresztą jak i ja i nasi rodzice, więc jak nie chciał wyjśc na spacer i został do tego zmuszony, to potem nie odpuszczał przez całą drogę i za wszelką cenę próbował pokazac wszystkim wokół jak bardzo mu się nie podoba. Czasem nawet na przekór samemu sobie, co bywało zabawne ;)

I dzięki za to, co napisałeś. Może nie na darmo studiuję filologię polską :]
06/03/2007 10:46:35
dorcial89 Ok, będę o 16.30:P Do zobaczenia;)
05/03/2007 22:13:16
rap69 :)
Proszę, bądź o 16:30.
Pozdrawiam.
05/03/2007 21:35:12
dorcial89 a ja już jutro będę miała możliwość uściskać te dwie małe kochane istotki:D
05/03/2007 21:22:13