Nigdy nie wiadomo, z której strony nastąpi uderzenie. Łudzisz się, że znasz zachowanie błyskawicy. Jesteś pewien, że uderza tylko w najwyższe punkty, że podąża najkrótszą drogą do celu, że wystarczy unikać schronienia pod drzewami, aby czuć się bezpiecznie. Przyjrzyj się uważnie. Grom długo kluczył po niebie zanim znalazł upatrzony punkt. Ominął zabudowania i wysokie drzewa, by dopaść skrawek płaskiego pola. Tam mogłem stać ja, wpatrując się bezczelnie w ołowiane chmury i drwiąc z przeznaczenia. Pomyśl, czy warto zadzierać z losem?