Piękna dziewczyna na pędzącym koniu to chyba jeden z najwspanialszych widoków, jakie stworzyła natura ;).
Dziś, z okazji dni naszego miasta, odbyły się zawody jeździeckie. Małe A. i L., które od kilku tygodni bywają w stadninie, na widok znajomych wierzchowców wpadły w euforię. Oklaskiwały tak gorąco zawodników (a może ich konie? ;)), że zostały zabrane na przejażdżkę sportową bryczką. Jej właściciel zauważył czwórkę dzieciaków żywiołowo dopingujących każdy skok na parkurze i nagrodził je w najlepszy możliwy sposób. Ja, niestety, nieświadomy tego wyjątkowego wydarzenia, fotografowałem wówczas piękno i grację. Widok zachwyconych córek w lśniącej dorożce nie zostanie utrwalony dla potomnych.