boginie absurdu... są dwie.
mało rzeczy w życiu komukolwiek obiecuje, to słowo jakoś nie przechodzi mi przez gardło, dostaje przez nie sraczki i gorączki, psują mi się od niego zęby i wrzody wyskakują na żołądku.
ale tym razem obiecuje.
do zobaczenia we wrześniu.
PS.
a jak nie to będziesz mogła wsadzić mi te widły w dupę.