Jedno Twoje złe słowo uderza we mnie z siłą 100 bomb atomowych. Paraliżuje mój układ nerwowy, wstrzymuje bicie serca i oddech. Kaleczy myśli rozbijając je na milion ostrych kawałków. Nie rozumiem tej porywczości i gwałtowności. Czy bardziej będziesz się denerwować tym bardziej ja będę wyciszona. Tylko Ty się zaraz uspokoisz, a ja pozostanę nieswoja. Jestem świadoma każdego Twojego przyśpieszonego oddechu. Zestarzeję się zanim on wróci do normy. Rozsypię się jeśli mnie nie przytulisz, jeśli nie pokażesz, że mnie kochasz. Jeśli nie utrzymasz roztrzęsionego ciała. Bo ja już je opuściłam, wycofałam się. Wrócę gdy znów będzie bezpiecznie.