co powiedzieć? trochę się zawiodłam...
czuję tylko zdziwnie kiedy jest lepiej, a potem nagle powracam do standardu...
wszystko się mi wtedy wali...
czeka mnie jeszcze długa droga w tej mgle, może znowu na chwilkę pojawi się mi światełko dzięki któremu będę wiedzieć gdzie mam iść.
Fot.
Zdjęcie z tej samej sesji co pierwsze zdjęcie na blogu... Niedzielny spacerek z Adamem.
Ps.
eh... Wczoraj czułam się na prawdę dobrze, poczułam pewne zbliżenie z rodziną, po tak długim czasie
godz. 18:00 ?
przełamałam się pod wpływem Morphine( więcej w video blogu) po latach znowu zaczęłam rysować... choć wcześniej próbowałam nie mogłam się przełamać, aż do dziś... dziś udało mi się zacząć i ukończyć COŚ...
Morphine... moje lekarstwo na takie dni jak dziś...
Czekam.