photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 20 WRZEŚNIA 2010

każdy potrzebuje indywidualnego trybu i czasu. nie można określić czy to miesiąc, dwa, czy rok. nie ważne. ważne jest, że dla każdego przychodzi taki dzień, kiedy wreszcie budzi się bez tej, przerywającej nawet najpiękniejszy poranny śpiew ptaków, pustki, która rozrywa od środka i rozciąga wszystkie mięśnie serca do granic ludzkiej wytrzymałości. jest spokój. zwyczajny spokój. ulga, na którą długo się czekało. smakuje wspaniale. nagle zaczyna się dostrzegać ludzkie bezinteresowane uśmiechy, doceniać zwykłe spotkania. nawet promienie słońca grzeją chyba cieplej niż kiedykolwiek. jest pięknie. nie popada się już w skrajności, nie ma ochoty pogryźć samej siebie za te potworne huśtawki. wszystko jest takie przejrzyste, niezmącone, klarowne. jakby ktoś przefilrtował wszystkie myśli, odczucia. wspomnienia nie bolą. wyciąga się z nich mądre wnioski i często puka w głowę, rozpaczając i śmiejąc się z własnej głupoty. nie wstydzę się tego, że było. nie próbuję za wszelką cenę wykreślić z pamięci. co przeżyłam, to moje. widocznie musiałam odczuć na własnej skórze. lekkość, jak gdyby ktoś dorobił skrzydła. i to wcale nie ikarowe. nie spadam, bo nie zbliżam za bardzo do słońca jak kiedyś. wszystko ma jakiś cel i sens. nawet jeśli nic na to nie wskazuje. czas... on też potrzebuje czasu.

a ludzie... to tylko ludzie. nie warto oddawać losu w ich ręcę, bo przecież oni też się mylą. i trochę modyfikując oklepaną sentencyjkę z serii "Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, gdy nasze skrzydła zapomniały jak latać", ja powiem, że jestem z siebie dumna, bo sama potrafię to zrobić. a jeśli się nie uda, mam pretensje tylko do siebie.

Info

Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika przesadnieladnie.