Dodano: 21 CZERWCA 2010
Mam trzy minuty. Będę się streszczać. Sary impreza była świetna (pozdrowienia Sara). Co się działo pod stołem w Paradiso - bez komentarza.. :D Fajnie było, niczego nie żałuję. Fakt, że teraz bez telefonu i komputera. Telefon - dość ciężko to przeżywam, brak kontaktu ze światem stworzonym robi swoje. Moje dziesięciokrotne pójścia do domu zakończyły się interwencją rodziców. 'Może nie tak, bo mi stanie.' :D Uwielbiam Cię za te Twoje teksty. Jednym słowem - było zaje. Nigdy nie zapomnę tego wieczoru. Dzisiaj obejrzałam mecz Portugalia - Korea i stwierdzam, że wynik 7:0 to fest fest fest. :D Ah. Czy mówiłam Ci już, że Cię kocham? Haha, albo dzisiaj w szkole. Nie mogę no. Jutro trzeba iść po zeszyt kontaktów i tą nieszczęsną kurtkę. Tylko oby ona tam była! <modli_się> A zdjęcie z mojej jednodniowej zamuły, czyli szlaban po raz pierwszy w życiu, w ogóle tym słowem nie określony. Zwisa mi to, tak jak i Ty zresztą. Nie będę się wysilać na notkę sami wiecie o kim, bo już raz się wysiliłam, ponagrywałyśmy filmiki, etc, a po za tym ja jestem szczęśliwa i, może zachowam się dość egoistycznie, ale tylko to się w chwili obecnej dla mnie liczy, a nie Ty. Naprawdę doceniam Twoje starania mające na celu nie wiem, wzbudzenie zazdrości, wyrzutów sumienia we mnie(?), ale to na mnie JUŻ nie działa. Wystarczająco długo to na mnie działało, nie uważasz? Już mam dość, a więc rób co chcesz, z kim chcesz i gdzie chcesz, ja naprawdę się tym nie interesuję. Mam to głęboko, głęboko w d.. :)
