popatrzyłam dziś sobie w oczy i zobaczyłam smutek. patrzyłam w lustro jak na kogoś innego, na kogoś, komu rozpaczliwie zaczęłam opowiadać o osobie, za którą tak tęsknię...
za chwilę powrót do świadomości, zrozumienie, że tęsknię za sobą. znów łzy. dyskretne, ciche.
czuję się tak słaba i krucha... kocham Cię za tę cierpliwość i to, że tak delikatnie mnie traktujesz. Ty też czujesz tę kruchość, prawda?
dziś chyba tylko 3 punkty z listy, cofam się.